Zawsze
chciałam podróżować, ale bardzo długo podróże pozostawały dla mnie w sferze
marzeń. Był taki czas w Polsce, o czym już często nie pamiętamy, kiedy zdobycie
paszportu graniczyło z cudem a dolary kupowało się na czarnym rynku. Aż trudno
w to dzisiaj uwierzyć, prawda ?
W pierwszą prawdziwą podróż udało mi sie wybrać w wieku 27 lat. Samochodem pojechaliśmy z przyjaciółmi do Grecji, przeżywając po drodze małe, bardziej i mniej przyjemne przygody. Ale to już historia. Grecja to był wtedy inny, piękniejszy świat i do dziś pamiętam wiszące we mgle klasztory Meteory, soczyste brzoskwinie, pyszne souvlaki i ciepłe morze. Później wracałam do Hellady wielokrotnie ale ta pierwsza podróż była wyjątkowa. Dzisiaj nawet gyros smakuje inaczej.Od tamtej pory zwiedziłam wiele pięknych zaką†ków, ale nie jestem podróżniczką przez wielkie P, która z plecakiem przemierza niebezpieczne szlaki całego świata. Nie byłam w Indiach, Peru, Somalii ani Kambodży. Z uporem maniaka wracam na południe Europy i szczególnym sentymentem darzę Francję. W tym roku dwa razy odwiedziłam Prowansję. Nie miałam tego w planie, ale tak się szczęśliwie złożyło.
Postanowiłam dodać nieco koloru do mojego pierwszego wpisu. Mam nadzieję, że spodobają Wam się zdjęcia. Są one oczywiście tylko odzwierciedleniem pięknej rzeczywistości.
W pierwszą prawdziwą podróż udało mi sie wybrać w wieku 27 lat. Samochodem pojechaliśmy z przyjaciółmi do Grecji, przeżywając po drodze małe, bardziej i mniej przyjemne przygody. Ale to już historia. Grecja to był wtedy inny, piękniejszy świat i do dziś pamiętam wiszące we mgle klasztory Meteory, soczyste brzoskwinie, pyszne souvlaki i ciepłe morze. Później wracałam do Hellady wielokrotnie ale ta pierwsza podróż była wyjątkowa. Dzisiaj nawet gyros smakuje inaczej.Od tamtej pory zwiedziłam wiele pięknych zaką†ków, ale nie jestem podróżniczką przez wielkie P, która z plecakiem przemierza niebezpieczne szlaki całego świata. Nie byłam w Indiach, Peru, Somalii ani Kambodży. Z uporem maniaka wracam na południe Europy i szczególnym sentymentem darzę Francję. W tym roku dwa razy odwiedziłam Prowansję. Nie miałam tego w planie, ale tak się szczęśliwie złożyło.
Dordogne, Francja
Marseille (Marsylia), Francja
Les Jardins d' Imaginaire (Ogrody Wyobraźni), Terasson, Francja
Ogród Botaniczny, Deshais, Gwadelupa
Postanowiłam dodać nieco koloru do mojego pierwszego wpisu. Mam nadzieję, że spodobają Wam się zdjęcia. Są one oczywiście tylko odzwierciedleniem pięknej rzeczywistości.


Jestem spragniona wrażeń i opowieści ....
ReplyDelete