WINO / WINE
Chateau La Coste is a vineyard situated a few kilometers away from Aix-en-Provence. Although there are a lot of vineyards in the region, Chateau La Coste is not one of many. It is very exceptional. It is not just a place where they grow grapes and make good wine. Sure it is a place where you can see how wine is made, but above all it is a place where you can meet Art. The owner of Chateau La Coste invited some great architects and artists to design and make several wonderful architectural objects, sculptures and installations that are spread around the area of the vineyard. That is what makes Chateau La Coste extremely beautiful, interesting and special.
In this post I'm going to write more about visiting the wine making facility, and the next one will be focused on the Art.
Chateau La Coste to winnica położona niedaleko Aix-en-Provence. Ale nie można o niej powiedzieć, że jest jedną z wielu winnic w okolicy. To prawda, że przybytków poświęconych Dionizosowi jest w tym regionie ogrom, ale Chateau La Coste to miejsce wyjątkowe. Jej właścicielowi udało się zaprosić do współpracy wybitnych architektów i artystów, którzy na rozległym terenie winnicy stworzyli dzieła sprawiające, że jeden dzień to za mało, żeby wszystko poznać i nasycić oczy i duszę otaczającym nas pięknem.
Ja o Chateau La Coste słyszałam już wcześniej i jej odwiedzenie polecało mi kilka osób, ale jakoś przed październikiem 2014 nie udało mi się tam dotrzeć. Zresztą po sprawdzeniu cen biletów wstępu zastanawiałyśmy się z Anią czy na pewno warto wydać te 30 euro na głowę, ale na szczęście podjęłyśmy właściwą decyzję. Spędziłyśmy tam jeden niezapomniany dzień i marzymy o tym, żeby wrócić jak najszybciej.
Pierwsza część wizyty związana była z produkcją wina w połączeniu z degustacją. Ale już mówiąc o samym przyjeździe do Chateau La Coste nie sposób nie wspomnieć o przepięknym kompleksie recepcyjnym, zaprojektowanym przez Tadao Ando, jednego z najbardziej kreatywnych współczesnych architektów na świecie. Zachwyca on nowoczesną architekturą o prostych liniach i pięknie harmonizuje z otaczającymi go rzędami krzewów winogronowych. Parking jest inteligentnie ukryty pod zbiornikiem wody i chroni samochody przed upalnym słońcem.
Usiadłyśmy przy jednym ze stolików i niestety nie skończyło się na kawie .... Skusiłyśmy się na tartę, na wspomnienie której nawet teraz ślinka mi cieknie. Tarta była oczywiście na kruchym cieście, na którym rozłożono warstwę orzeszków pistacjowych, a na górze pyszniły się cudowne morele. Niebo w gębie. Niestety nie zrobiłam zdjęcia.
Za tymi drzwiami mieści się tylko kuchnia. Wszystkie stoliki są na zewnątrz.
Tak chłodzi się tu wino :-)
Za tymi drzwiami mieści się tylko kuchnia. Wszystkie stoliki są na zewnątrz.
Tak chłodzi się tu wino :-)
A to właśnie przywiezione z targu świeżutkie warzywa, z których przyrządzane będą potrawy obiadowe. Kupiła je siostra właściciela, która zarządza posiadłością. Pani okazała się przemiłą, bezpretensjonalną i elegancką Irlandką.
Po niecałej godzince spędzonej w La Terrasse zebrała się nasza grupka i rozpoczęliśmy zwiedzanie.
Wytwórnia, bo trudno nazwać ją piwnicą, mieści się w dość niezwykłym metalowym budynku, którego konstrukcja odbija promienie słoneczne i chroni przed przegrzaniem. Jej autorem jest słynny francuski architekt, Jean Nouvel.
Wytwórnia, bo trudno nazwać ją piwnicą, mieści się w dość niezwykłym metalowym budynku, którego konstrukcja odbija promienie słoneczne i chroni przed przegrzaniem. Jej autorem jest słynny francuski architekt, Jean Nouvel.
Podobnie jak sama budowla, wnętrze również jest bardzo nowoczesne .
Niektóre gatunki win wymagają leżakowania w beczkach dębowych. Dlatego nowoczesność sąsiaduje z tradycją.
Włazy do kadzi - tędy napełnia się je owocami
Pusta kadź
Kadź wypełniona owocami ze zbiorów 2014
W Chateau La Coste wytwarza się wina czerwone, białe i różowe, także koszerne, które są eksportowane do wszystkich zakątków świata. Bardzo się tutaj dba o jakość gleby, owoców i produktu końcowego. Jak zwykle w takich miejscach ukoronowaniem wycieczki była degustacja wina.
Do wina podano znakomite sery z konfiturą figową, tosty i owoce. Wszystko było bardzo smaczne.
Postanowiłyśmy, że wrócimy tam po zwiedzeniu winnicy, żeby kupić butelkę zacnego Chateau La Coste do kolacji. Czekając na kolejnego przewodnika, podziwiałyśmy okolicę.